wtorek, 17 grudnia 2013

Musisz z tym skończyć.


Anastazja Point Of View
Godzinę później był już koniec. Byłam padnięta mimo że wystąpiłam tylko raz, a przez resztę podziwiałam tylko to jak Justin śpiewa. Jutro będziemy w Meksyku i tam ma być już moja mama wraz z siostrą. Tak strasznie się cieszę, nie widziałam się z nimi co najmniej 3 miesiące, to strasznie dużo jak dla osoby która czuje się bardzo zżyta z rodziną. Uśmiechnęłam się i rzuciłam Justinowi ręcznik kiedy tylko weszłam do jego wielkiej garderoby, w której leżał na skórzanej czarnej kanapie. Wyglądał na wykończonego, a ten fakt nawet mnie nie zdziwił. Haruje więcej niż ktokolwiek dorosły. Z całego BieberTeamu to on odpieprza najcięższą pracę. Westchnęłam i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej wpatrując się w jego wyczerpaną twarz po której spływało kilka malutkich kropel potu. Szybko je wytarł a zaraz po tym oparł się o kanape również się we mnie wpatrując. To trochę krępujące. Ale mniejsza.
- Jak się czujesz?
Palnęłam byle by nie przebywać tej bardzo ciężkiej ciszy która doprowadzała mnie do istnego szaleństwa. Przez chwilę nic nie mówił, po prostu wpatrywał się we mnie zagryzając lekko swoją dolną, lekko zaróżowioną wargę. Czułam sie niekomfortowo, bo myślałam że po prostu nabija się ze mnie w duchu czy coś. Westchnął ciężko upijając łyka lodowatej wody.
- Jak się czuję? Cóż.. Czuję się chujowo.
Dopiero po raz drugi podczas mojej obecności Justin przeklną. To zawsze jak byłam ta " BAD " i przeklinałam najwięcej. Usłyszeć to z jego ust to.. dosyć dziwne i nieznane uczucie. Zaśmiałam się a zaraz po tym usiadłam obok niego delikatnie go przytulając.
- Tego potrzebowałem.
Usłyszałam jego mruknięcie kiedy tylko odwzajemnił mój uścisk, poczułam gorąco palące moje policzki i szyję. Odsunęłam się od niego nagle kiedy w drzwiach garderoby stanęła Selena.. Taa są razem. To jedyny powód przez który między mną a Justinem nic nie jest.
- To ja.. Przyniosę ci jakieś ubrania okej? Za 30 minut wyjeżdżamy.
Oznajmiłam zgodnie z prawdą i wyszłam mijając Selenę. Jest okropną kobietą. W mediach jest słodka, miła, czuła.. A w rzeczywistości? Jest zapatrzoną w siebie prostaczka która nawet nie zwraca uwagi na obecny zły stan Justina. Wiele razy słyszałam jak się na niego wydziera, nie raz zdarzyło sie jej go uderzyć. To było przykre widzieć coś takiego, ale nie chcę się wtrącać w jego prywatność. Miesiąc temu gdy chciałam zareagować powiedział bym się nie wtrącała wiec od tamtej pory patrze na to z przymrużonym okiem. Weszłam do swojej garderoby i postanowiłam że ubiorę się w coś luźniejszego, bo w tym czułam się już dziwnie. Na początku wzięłam szybki prysznic, ubrałam na Siebie czystą bieliznę a potem ubrałam ten zestaw ubrań i szczerze to od razu poczułam się lepiej. Wzięłam jeszcze ubrania dla Justina i wyszłam. Kiedy stałam przed drzwiami garderoby Justina usłyszałam krzyki, znowu się kłocili.. Boze tak bardzo mi go szkoda. Chwilę potem cos się rozbiło a z garderoby wyszła wkurzona Selena. Uśmiechnęła się do mnie na co ja jedynie wywróciłam oczami. Nienawidzę tej suki, zabiłabym ją gdyby tylko natrafiła mi sie taka okazja. Kiedy weszłam do srodka stanęłam z wrażenia na środku pokoju. Bardziej to byłam w szoku, pomieszczenie wygladało jakby przed moim przyjściem przeszedł tędy huragan. Justin w pośpiechu wszystko sprzątał bo chyba nie chciał bym to zobaczyła. Ułożyłam jego ubrania na kanapie, a on w tym samym momencie odwrócił się przez co mogłam zobaczyć ze jego policzek jest lekko czerwony i w dodatku mokry. Płakał.. Coś we mnie pękło, i po prostu zrzuciłam torbę z ramienia na podłogę podchodząc do niego. Od razu go przytuliłam. Nie mogłam patrzeć na to jak cierpi gdy nic nie zrobił.
- Musisz z tym skończyć Justin..
Wymamrotałam łamiącym się głosem, delikatnie pocierając dłonią tył jego głowy. Nic nie odpowiedział tylko po prostu stał wtulony we mnie od czas do czasu chlipiąc cichutko.
- Ubierz się, zaraz wyjeżdżamy.
Puściłam go a gdy chciałam odejść, Justin przyciągnął mnie do Siebie z powrotem.
- Będziesz dziś jechać ze mną?
Spojrzał na mnie, zagryzajac lekko dolną wargę. Jego dłoń, była zanurzona w moim rękawie sweterka, delikatnie poruszał przy tym palcami, co sprawiało że przez moje ciało przechodziły ciarki. Uśmiechnęłam się wesoło całując go lekko w policzek.
- Pewnie.
Uśmiechnął się gdy to powiedziałam. Wyszłam z garderoby, a potem poszłam na arenę. Sprzęt był już zebrany.  Widziałam że jedna dziewczyna w jeszcze nie wyszła z Areny. Płakała.. Podeszłam do niej a gdy mnie zobaczyła zaczęła piszczeć.
- Cichutko słodziutka. Co tutaj robisz? Czemu nie wracasz?
Spojrzałam na nią odgarniając jej włosy za ucho.
- Spóźniłam się na Koncert. Chciałam zobaczyć Justina ale to chyba na marne. A teraz nie mam jak....
W tym momencie dziewczyna zamarła a ja amrszcząc brwi odwróciłam się w kierunku w którym patrzyła. Zza kulis wyszedł Justin krzyżując ręce na klatce piersiowej. Uśmiechnął się i krzyknął do nas.
- Cześć pingwinki!
Obie się zaśmiałyśmy a ja złapałam ją za rękę. Ruszyła za mną z lekkim wahaniem ale jednak poszła. Kiedy stałyśmy juz przy Justinie dziewczyna przytuliła się do mnie płacząc. Pogłaskałam ją po głowie i odsunęłam się popychając ją w stronę Justina.
- Chodź tutaj.
Justin uśmiechnął się przytulając ją do Siebie. To wyglądało tak uroczo. Kochał swoich fanów najbardziej, mimo że miał dla nich mało czasu. Był cudownym idolem.
- Hej Elena! Chodź tutaj.
Krzyknęłam widząc blondynkę kierującą się w stronę schodów. Odwróciła się w moim kierunku a zaraz po tym uśmiechnęła się zawracajac i idąc w naszą stronę.
- Co tam misie?
Spojrzała na nas uśmiechając się szeroko, ułożyła ręce na biodrach przez co wyglądała jeszcze bardziej uroczo. Musnęłam jej policzek i dałam jej telefon Tej dziewczyny.
- Zrób nam zdjęcie proszę.
Pisnęła cichutko i wzięła ode mnie telefon. Uwielbiała robić zdjecia, odkąd pamiętam zawsze się tym jarała. Stanęłam obok dziewczyny a Justin po drugiej stronie. On ją przytulił a ja uśmiechnęłam się szeroko, obejmując ich obojgu ramieniem.
- Gotowe!
Odpowiedziała oddając nam telefon. Zapisałam zdjęcie i wręczyłam jej telefon następnie biorąc swój.
- Chodźcie wszyscy, chce mieć pamiątkę!
Ustawiliśmy się, tylko tym razem ja byłam obok Justina, bardzo mocno mnie przytulił od tyłu, układając głowę na moim ramieniu. Elena i Ta dziewczyna przytuliły się i wtedy Zrobiłam nam zdjecie " z ręki ".
- Boże tak bardzo dziękuje.
Usłyszałam jej szept. Wszyscy ją przytuliliśmy a wtedy Scooter krzyknął że mamy iść. Podałam dziewczynie swój numer i wszyscy odeszliśmy.
- El, jade dziś z Justinem. Zatrzymujemy sie gdzieś czy od razu spotykamy się w Meksyku?
- Od razu meksyk kochanie - mrugnęła do mnie a potem weszła do mojego Tour busu, a ja wraz z Justinem do jego. Justin bez słowa od razu poszedł do swojego pokoju a ja usiadłam wraz z Pattie, Ryanem i Kennym na kanapie. Ten facet jest OGROMNY mówię prawdę. Kiedy po godzinie Justin nie wychodził z pokoju zaniepokoiłam się troszkę.
- Pójdę zobaczyć co z nim.
Wstałam a każdy przytaknął. Weszłam po cichu do pokoju, i zauważyłam że Justin leży na łóżku. Usiadłam po turecku za jego plecami.
- Justin wszystko okej?
Odwrócił się do mnie, a swoją głowę położył na moich kolanach.
- Zostawiłem Selenę. Ale powiedziała że nie da mi spokoju.. Nigdy.
Westchnęłam i zaczęłam głaskać go po głowie.. To początek na prawdę trudnej trasy koncertowej. Dla nas obu..

No i mamy rozdział pierwszy! Jak wam się podoba?
Kolejny bedzie tak myślę w weekend. Kocham was! Xxx
PS: PRZEPRASZAM ZA WSZELKIE BŁĘDY!

14 komentarzy:

  1. No i mówiłam że będzie swietnie! Haha czekam na następny :))

    OdpowiedzUsuń
  2. tak trochę płakać mi się chce :( KOCHAM!
    kiedy nn?

    OdpowiedzUsuń
  3. nic dodać, nic ująć. Idealny jak zawsze :).
    Życzę dobrej weny! xxxxxx

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham tego bloga! History of pure evil też było super ale to chyba bd lepsze! czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowny jejku...

    OdpowiedzUsuń
  6. CUDNYYYY!!! DODAJ JAK NAJSZYBCIEJ NOWY <333

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy będzie nowy?! Dodaj szybko proszę :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie, chcemy jak najszybciej nowy rozdział!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. sdkfgjgdf chce następny :(

    OdpowiedzUsuń
  10. zakochałam się w tym opowiadaniu *.* szybko dodawaj następny i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. WOW! weszłam na bloga, nowy wygląd.. Przyznam ze jestem pod wrażeniem. Teraz dodaj jedynie nowy rozdział!! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. kcoham po prostu hahhaa <3

    OdpowiedzUsuń